czwartek, 9 października 2014

Zdobnictwo przedmiotów użytkowych na Górnej Orawie

Specyfika chłopskiej chałupy wymuszała określony kierunek rozwoju sztuki ludowej. Swoisty sposób organizacji przestrzeni nie sprzyjał rozwojowi sztuki o tematyce świeckiej w kierunku samodzielnych artefaktów, dlatego też swoistą próbą upiększenia wnętrza było zdobnictwo przedmiotów w izbie niezbędnych takich jak meble, łyżniki czy listwy. Ten powszechny charakter twórczości artystycznej ludu góralskiego zauważył już Władysław Matlakowski, który w swoim monumentalnym dziele „Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Podhalu: zarys życia ludowego” pisze: „Jest to zjawisko prawdziwie wyjątkowe, […]. Tu sztuka jest zjawiskiem powszechnem, które ogarnęło zarówno dom, jak i meble, sprzęty, narzędzia, odzież, przyoblekając je w oryginalną formę, kolor, lub zdobienie; nawet najzwyczajniejsze przedmioty użytku, nieróżniące się od powszechnie znanych, np. pługi, sanie i t. d. zwracają uwagę na się wybitną zgrabnością, starannem wykończeniem w szczegółach, którem uderzają oko, gdy się je porówna z takiemiż samemi narzędziami i sprzętami w innych stronach, roboty porządkowych i kołodziejów: te mają jakiś odmienny, piękny pokrój i odrobienie, tamte są ugwazdane najgrubiej jak tylko być może.” (Matlakowski 1901; s. 103).

Innym powodem surowości wystroju wnętrza był czynnik ekonomiczny. Trudna sytuacja gospodarcza Orawy w XVIII wieku sprawiła, że w pierwszej kolejności dążono do zaspokojenia podstawowych potrzeb, a dopiero w dalszej kolejności nadwyżki finansowe kierowano w inwestowanie w domostwa i ich wyposażenie.

Podstawowym surowcem, z którego wytwarzano sprzęty domowe i meble na Górnej Orawie było drewno. Wysoki poziom umiejętności stolarskich i rzemieślniczych wśród ludności powodował, iż większość z nich wykonywano we własnym zakresie. Wśród najważniejszych sprzętów znajdowały się: malowane skrzynie, ozdobne listwy, komódki nazywane szyfonierami, rzeźbione łyżniki, ławy, zydle, łóżka i stół (Kantor 1980; s. 59). Na listwach ustawiano niekiedy ręcznie malowane talerze i garnuszki przywożone jako pamiątki z Dolnych Węgier o czym świadczyć może napis emlék, który w języku węgierskim znaczy „pamiątka”.

Obecnie jednak trudno dokładnie wyznaczyć ich genezę i drogę zapożyczenia, gdyż zachowała się bardzo nieliczna ilość przedmiotów do czasów, aż pojawiły się one w sferze zainteresowania badaczy. Równie niewiele posiadamy także materiałów ikonograficznych oraz opisów. Zauważmy bowiem, że sztuka ludowa nie jest terminem ukutym przez samych jej twórców, lecz osoby nie związane ze środowiskiem wiejskim, które odbierały ją jedynie w kategoriach estetycznych. Ludność wiejska nie postrzegała swoich wyrobów, przynajmniej w okresie konstytuowania się kultury tradycyjnej, w kategoriach sztuki, a tym bardziej nie dążyła do gloryfikowania artefaktów. Kierowała się bowiem szeroko rozumianą użytecznością. Innym powodem trudności w określeniu genezy sprzętów, rozwiązań w nich zastosowanych i zdobień wynikało także z unifikacji form powodowanej rzemieślniczą nauką zawodu (Reinfuss 1977; s. 234).

Swoistą próbę badań nad meblarstwem ludowym podjął Roman Reinfuss w opalikowanym później dziele „Meblarstwo ludowe w Polsce”. Opracowanie to może stanowić swoisty punkt odniesienia dla tego zagadnienia na terenie Górnej Orawy. Jak zauważa bowiem autor istnieją pewne związki polskiego meblarstwa ludowego z meblarstwem innych krajów. Wyraźnie zaznaczają się także wpływy epok historycznych.

Wiele spośród sprzętów pojawiających się na Górnej Orawie wykazuje pewne analogie w stosunku do form spotykanych niegdyś na węgierskiej wsi. Wśród nich znajduje się między innymi ława z przerzucanym oparciem (Reinfuss 1977; s. 112), której ruchomy przegub pozwalał na przerzucanie oparcia na obie strony siedziska dając możliwość stworzenia ławy do siedzenia lub bezpiecznej przestrzeni do spania (Reinfuss 1977; s. 116). Innymi meblami występującymi zarówno na rdzennych Węgrzech jak i na Górnej Orawie są także ławy ze schowkiem (Reinfuss 1977; s. 116) oraz szafy narożne i wnękowe (Reinfuss 1977; s. 207 - 209). Ich pewne cechy wspólne pozwalają domniemać iż właśnie z węgierskiej wsi mogli je przynieść reemigranci powracający z robót sezonowych z Niziny Węgierskiej i Austrii lub adepci uczący się na południu swojego rzemiosła.

Trudno byłoby w tym miejscu nie wspomnieć postaci Ignacego Suwady Judjaka, stolarza i działacza politycznego, pochodzącego z Orawy. Urodzony w 1886 roku w Jabłonce jako syn Karola i Weroniki Suwadów ukończył szkołę średnią w Trstenie, a później – w 1910 – C. K. Szkołę Zawodową Przemysłu Drzewnego w Zakopanem. Jako dwudziestokilkulatek wyjechał do Wiednia, gdzie podjął pracę w charakterze Geometrisches und projektives Zeichnen w Technologisches Gewerbe-Muzeum. Będąc tam zatrudnionym wykonał meble, które znajdowały się niegdyś, a być może znajdują się nadal, w cesarskim pałacu Habsburgów oraz na brytyjskim transatlantyku Titanic, który zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Będąc w Wiedniu dostał powołanie do odbycia służby wojskowej w Bratysławie, gdzie zastała go I wojna światowa, w której brał czynny udział. Po powrocie do rodzinnej Jabłonki założył rodzinę i zaangażował się w działalność polityczną, za którą został odznaczony Medalem Niepodległości. Ponad to w latach 1945 – 1947 piastował urząd wójta. Mieszkając już na Orawie Ignacy Suwada zajmował się – prócz stolarstwem – także lutnictwem i rzeźbiarstwem. Jest autorem między innymi wyposażenia plebanii w Lipnicy Wielkiej i projektu ołtarzy bocznych kościoła w Jabłonce, które wykonał wraz z Czesławem Koisem (Pilarczyk 1990; s. 22 – 23).

Zupełnie innym przykładem twórczości ludowej jest malowana szafa podarowana Muzeum Etnograficznemu w Krakowie w 1925 roku przez Emila Mikę. Trudno jednak jednoznacznie umieścić ją w kategoriach przedmiotu o charakterze użytkowym, ponieważ jej nadrzędną funkcją jest oddziaływanie estetyczne i dydaktyczne, a dopiero w dalszej kolejności użytkowe. Ten szczególny wymiar nadaje jej mazerunek skrzydeł drzwiowych, na których znajduje się 69 obrazków nie ułożonych w żadną chronologiczną albo tematyczną całość. Jest to jeden z największych w Polsce zbiorów obrazów o tematyce świeckiej w jednym miejscu (Seweryn 1960; s. 67).

Tematyka obrazów malowanych na szafie jest bardzo różnorodna i trudna do sklasyfikowania, widzimy bowiem ludzi różnych stanów i z różnych regionów, wśród których znajdują się zarówno górale spiscy, podhalańscy jak i damy w węgierskich strojach i węgierscy husarzy. Niektóre postacie potraktowane są nieco portretową manierą, inne natomiast są częścią swoistych scenek rodzajowych. Szczególną uwagę widza przykuwają zwłaszcza sceny cyrkowe prezentujące nieznany mu i dziwaczny świat. Wśród nich odnajdujemy szereg sztuczek wykonywanych przez charakterystycznie ubrane postacie np. mężczyznę stojącego na koniu, który w biegu przeskakiwał linę, błazen lub lew połykający głowę tresera. W nurt ten wpisują się także malunki egzotycznych zwierząt – żyrafy i wielbłąda. Tadeusz Seweryn twierdzi, że sceny te malowane być musiały z obserwacji, jednak niektóre motywy ujęte przez artystę pojawiają się na drzeworytach lub malowanych kaflach węgierskich lub słowackich (Seweryn 1960; s. 79). Wśród innych zaskakujących motywów pojawia się seria obrazów zaczerpniętych z literatury folklorystycznej. Odnajdujemy tutaj przykłady świata na opak. Mamy na przykład przedstawienie konia jadącego na człowieku. Motyw ten pojawia się między innymi na ludowych obrazkach katalońskich. Inne motywy folklorystycznie sięgają do świata demonologii. Autor obrazków namalował między innymi kostuchę z młotem, a nie z kosą jak to przedstawiała ikonografia kościelna oraz płanetnika i diabła (Seweryn 1960; s. 80). Na szafie namalowano także „obcych” Żyda i Cygana. Pozostałe obrazy odnoszą się już z reguły do życia codziennego i przedstawiają postacie w strojach wiejskich zarówno z terenu Podhala, Węgier jak i Spisza. Widzimy między innymi parobków prowadzących pijanego, Żyda upominającego się o pieniądze, tańczącą parę, skok nad ogniskiem czy górala podhalańskiego wymachującego butelka. Autor malunku na szafie wykonał także bardzo dokładne podobizny owadów i ujął na mazerunku jelenia w biegu oddając go w pełnym ruchu.

Autorstwo szafy przypisuje się dziadkowi darczyńcy – Wendelinowi Mice, który był organistą i nauczycielem, w znajdującym się obecnie na Słowacji, Námestovie. Tadeusz Seweryn, zajmujący się analizą tych malunków umieścił ją w kręgu kultury madziarskiej. Zauważył bowiem, że przedstawienia figuralne o charakterze świeckim są niespotykane na obszarze Polski, występują jednak na terenie Słowacji, Niemiec i Węgier (Seweryn 1960; s. 71).

NA PODSTAWIE:
Kantor R.; Recepcje i funkcje plastycznej twórczości ludowej na polskiej Orawie w drugiej połowie XIX wieku i XX wieku; Kraków 1980;
Matlakowski W.; Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Podhalu. Zarysy życia ludowego; Warszawa 1901;
Pilarczyk W.; Ignacy Suwada – Judjak [w:] Orawa 1990; nr 6/8; s. 22 – 23;
Reinfuss R.; Meblarstwo ludowe w Polsce; Wrocław 1977;
Seweryn T.; Orawski Orbis Pictus [w:] Polska Sztuka Ludowa; 1960, r. XIV; s. 67 – 86.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz