czwartek, 29 stycznia 2015

Czy istnieje współczesna kultura ludowa? Garść rozważań.

Termin „współczesna kultura ludowa” to oksymoron. Podstawowym jego założeniem jest bowiem istnienie ludności wiejskiej definiowalnej przez słowo „lud”, „ludowa” w kontekście tradycyjnej kultury chłopskiej. Ona też, rządząca się pewnymi prawidłowościami, wskazuje na pewien proces transmisji społecznej dokonującej się w sposób selektywny na przestrzeni pokoleń. Dlatego też kultura ta, także w jej materialnych przejawach, była tworem żywym, ewoluującym, powstającym w toku naturalnych procesów. Jednak szerokie zmiany jakie przyniosła druga połowa XX wieku sprawiły, że obraz tradycyjnej wsi zaczął się zmieniać, ludność, a raczej ludowość, chłopska niemal całkowicie zanikła, a wraz z nią tradycyjny wymiar kultury ludowej jako takiej.

To też sprawia, że niemal wszystkie zjawiska o charakterze ludowym odnoszą się do swoistej postludowości. Obecnie można bowiem mówić o funkcjonowaniu ludowości jako zestawu ukonstytuowanych motywów przetrwałych z dawnych czasów. Ich funkcjonowanie w kulturze zmieniało się. Same miały początek w rytmie naturalnych procesów, obecnie natomiast same konstruują pewne procesy w kulturze. Nie znaczy to jednak, że zjawiska te są całkowicie niezależne, jedno bowiem wyrasta z drugiego. Jak bowiem pisze Antoni Kroh: „Sztuka dawna i współczesna to dwa zasadniczo odmienne zjawiska. Nie jest prawdą, że współczesna kultura góralska jest reliktem dawnych czasów [...] nie jest też prawda, że stanowi ona bezpośrednią kontynuację tradycyjnej sztuki chłopskiej. […] Ta nowa sztuka, nazwijmy ją neoludowa, nie pojawia się jako przeciwieństwo ludowej, lecz jej pozorna kontynuacja.” (Kroh 1999, s. 123 – 124).

Doskonałym przykładem tak rozumianych współczesnych zjawisk o charakterze ludowym jest sukienka z motywami kwiatów góralskich, gdzie zarówno motyw jak i krój sukienki są wtórne. Zwłaszcza jej fason jest powtarzalny, gdyż jest wynikiem sztucznie zainicjowanej mody, a nie praktyczną formą wynikającą z selektywnych przekształceń naturalnych. Motyw jest więc tutaj, tym co nadaje strojowi ludowy charakter.

Dlatego też termin „współczesna kultura ludowa” należałoby zastąpić terminem, który nie pojawiałby się kontekście istnienia ludu jako takiego, a jedynie funkcjonowania motywów ludowych jako czegoś już ukonstytuowanego. Współczesne aranżacje wykorzystują bowiem ludowość w formie, a nie treści. Zatarły się pierwotne znaczenia sztuki i kultury ludowej, nie można więc mówić o ich istnieniu sensu stricto.

BIBLIOGRAFIA
Kroh A., Sklep potrzeb kulturalnych, Warszawa 1999, s. 123 - 124

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Dawny krajobraz świąteczny - szopka z Orawki

Tradycje szopkarskie sięgają aż XIII wieku. Pierwsze szopki powstawały we Włoszech i stamtąd też, za sprawą zakonu franciszkanów, szybko rozprzestrzeniły się na całą Europę. Trudno jednak jednoznacznie orzec kiedy pojawiły się na Orawie. Mogło mieć to miejsce jeszcze przed zakazem umieszczania szopek w kościołach (Tradičná ľudová …) wydanym przez Józefa II Habsburga na mocy reform józefińskich (1782 – 1804). Niewątpliwie jednak wystawiano je w okresie Bożego Narodzenia na początku XIX lub pod koniec XVIII wieku. Z tego okresu bowiem zachowała się najstarsza znana, choć obecnie zdekompletowana i nieudostępniana, szopka w kościele w Orawce (Udziela 1931, s. 175; Pieńkowska, Staich 1956, s. 503). Niestety odpowiednio wcześnie nie doceniono jej walorów artystycznych i nie została ona dokładnie zbadana, dlatego też wszystkie informacje o niej są szczątkowe, a ona sama – o ile w ogóle – słabo zachowana.
Udziela S., Szopki w kościołach orawskich, Ziemia, t. XVII, 1931, s. 174

Najlepszym dokumentem zaświadczającym o istnieniu szopki w Orawce jest akwarela Józefa Pieniążka zawarta w dziele „Podhale w obrazach” wydanej we Lwowie w 1937. Czarno-biała reprodukcja zamieszczona została także w czasopiśmie „Ziemia” w 1931 roku. Przedstawia ona postaci ustawione w trzech grupach Świętą Rodzinę oraz dwie grupy górali, którzy przybyli do szopki z owieczkami i psami pasterskimi – jedną po prawej, a drugą po lewej stronie stajenki. Ubrani są w ludowe stroje nawiązujące swoim krojem do ówczesnych strojów orawskich. W każdej grupie znajduje się ponad to także zbójnik w charakterystycznym bogato zdobionym stroju.

Pieniążek namalował na swojej akwareli 10 postaci, Ryszard Kantor wspomina jednak o istnieniu aż kilkudziesięciu figur (Kantor 1980, s. 52). Pasterze są zróżnicowani pod względem atrybutów – niektórzy z nich niosą dary, inni natomiast przygrywają na instrumentach oddając hołd nowonarodzonemu Dzieciątku.

Figurki do tej szopki wykonane zostały metodą wyróżniającą je spośród innych szopek górnoorawskich. Nie są one bowiem rzeźbione, a składają się z delikatnego akwarelowego obrazka naklejonego na odpowiednio wycięte deseczki (Pieńkowska, Staich 1956, s. 503). Mają około 30 centymetrów wysokości (Kantor 1980, s. 52). Hanna Pieńkowska i Tadeusz Staich analizując ich formę, uznają, że ich pochodzenie musi być nieludowe (Pieńkowska, Staich 1956, s. 503), a więc wykonała je osoba doświadczona i wykraczająca warsztatem poza ludowe rzemiosło. Istnieje teoria przypisująca ich autorstwo ks. Drengubiak, proboszczowi Rabczy, który przebywał na Orawie w pierwszej połowie XIX wieku (Kantor 1980, s. 52).

Zbliżony okres powstania datuje analiza ikonograficzna. Wskazuje na to choćby typ ubioru ludowego oraz barokowy wygląd Matki Boskiej (Pieńkowska, Staich 1956, s. 503). W całej kolekcji znajdowały się jednak dwa elementy, które na tyle wyróżniały się pod względem poziomu artystycznego wykonania, że ich autorstwo przypisuje się już artyście ludowemu (Pieńkowska, Staich 1956, s. 503). Są to figurki zbójników w bogato zdobionych, odstających od reszty górali, strojach.
Pieńkowska H., Staich T., Drogami skalnej ziemi, Kraków 1956, s. 503


Interesującym elementem kompozycji jest także tło szopki i sama stajenka. Jej budynek odpowiada ludowemu rozumowaniu – stajenka jest mała i niska, kryta strzechą. Dodatkowo posiada otwór do zrzucania siana i słomy ze strychu. Pod strzechą, tuż obok Maryi, Józefa i Dzieciątka, umieszczono przedstawienia osła i woła. Ich wydźwięk jest tutaj symboliczny: „Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie” (Iz 1, 3). Tłem całości kompozycji jest miasto składające się z wielu budynków, z których cześć pokryta jest barokowymi kopułami. Przypuszczalnie jest to Betlejem (Udziela 1931, s. 175) albo Jerozolima (Pieńkowska, Staich 1956, s. 503).

W latach pięćdziesiątych, kiedy Staich i Pieńkowska pisali „Drogami skalnej ziemi” szopka okazała się już być zdekompletowana. Obecny stan jej zachowania trudno ocenić, gdyż od lat nie jest pokazywana. Niewątpliwie jednak przez kilkadziesiąt czy nawet kilkaset lat spełniała swoje zadanie przybliżając mieszkańcom Orawki tajemnicę Bożego Narodzenia.

Bibliografia:
Kantor R., Recepcje i funkcje plastycznej twórczości ludowej na polskiej Orawie w drugiej połowie XIX wieku i XX wieku, Kraków 1980,
Pieńkowska H., Staich T., Drogami skalnej ziemi, Kraków 1956,
Tradičná ľudová kultúra Slovenska slovom a obrazom; http://www.ludovakultura.sk/index.php?id=3057 (dost. 13.12.14),
Udziela S., Szopki w kościołach orawskich, Ziemia, t. XVII, 1931, s. 174 – 176,